Armáda Života     Армия Жизни     Life Army

Our poll

Rate my site
Total of answers: 20

Statistics


Total online: 77
Guests: 77
Users: 0

Flag Counter
Home » 2014 » February » 24 » Ukraina za niemieckie pieniądze
5:05 AM
Ukraina za niemieckie pieniądze
http://wiernipolsce.wordpress.com/2014/02/23/ukraina-za-niemieckie-pieniadze/
Posted on 23 Luty 2014 - autor: paziem
Dr Kazimierz Wóycicki, to niewątpliwie postać nietuzinkowa. Dziennikarz m.in. "Znaku”, BBC. "Życia Warszawy”, stypendysta Fundacji Adenauera (1985-86), dyrektor Instytutów Polskich w Niemczech, członek PEN-Clubu, wykładowca Studium Europy Wschodniej UW, opozycjonista, członek redakcji miesięcznika Głos, zwolennik opcji politycznej proniemieckiej i proukraińskiej. W związku z wydarzeniami na Ukrainie 26 stycznia b.r. udzielił wywiadu "Deutsche Welle”. Oto kilka jego myśli:
"(…)kiedy przejęcie władzy będzie pokojowe, to nie ma wątpliwości, jak UE zareaguje. Prawdopodobnie powróci się natychmiast do rozmów na temat stowarzyszenia Ukrainy z Unią Europejską, bo ta droga będzie otwarta i wtedy, jeżeli można coś poradzić, Europa powinna się zdobyć rzeczywiście na bardzo szeroką pomoc zarówno finansową jak i najrozmaitszą pomoc doradczą. No, to zwycięstwo wtedy jest wspaniałe. To jest po raz pierwszy, że wybucha rewolucja w imię zjednoczonej Europy. Unia Europejska dla własnego dobra powinna z tego wyciągnąć jak najdalsze konsekwencje. To jest jakby wielka szansa teraz, dla całej Unii Europejskiej
(…)
Polska robi bardzo dużo dla Ukrainy (…) Polska może pomóc przede wszystkim współdziałając z całym organizmem europejskim. Stosunki bilateralne polsko-ukraińskie są oczywiście bardzo istotne. One uległy też bardzo dużej poprawie. Trudna przeszłość w jakiś sposób została zatarta przez dzisiejszą sympatię w Polsce dla ruchu Majdanu. Tak też jest na Ukrainie. Niepotrzebnie, moim zdaniem, przesadnie akcentuje się kwestie partii Swobody, nacjonalistów itd.; to należy wszystko przemyśleć i widzieć w nowym świetle. I tu są kolosalne możliwości dialogu. Natomiast przede wszystkim to jest kraj, który zdobył się na ogromny wysiłek na rzecz demokracji i to jest też szansa dla stosunków polsko-ukraińskich, które mogą być jak najlepsze. Majdan, w każdym razie, jest szalenie propolski.
(…)
Żadna Polityka Wschodnia Unii Europejskiej, myślę tu również o tym konkretnym narzędziu, jaki jest Partnerstwo Wschodnie, nie może się obyć bez udziału Niemiec. (…) Ścisłe współdziałanie Polski i Niemiec jest tutaj szalenie istotne. Niemcy na pewno dysponują znacznie większymi środkami finansowymi, Polacy mogą tutaj włożyć swój know-how kulturowy, który jest bardzo szeroki. Wszelkiego typu współpraca polsko-niemiecka może mieć ogromne znaczenie. Zresztą ona ma już miejsce. Obie dyplomacje współpracują ze sobą bardzo ściśle w sprawach ukraińskich.”

Pan Wóycicki, jako znany ukraino- i germanofil, ma tę zaletę, że mówi szczerze. Nie mydli oczu, że walczy z Niemcami, czy że banderowców wciąż nie lubi, pomimo poparcia dla Majdanu, jak to czynią polityczni troglodyci na polskiej "prawicy”. Oczywiście szczerość rozmówcy "Deutsche Welle” nie oznacza, że ma rację. Naturalnie, plan zarysowany przez niego ma duże szanse powodzenia, ale efekty polityczne dla Polski będą wyłącznie negatywne. Wizja Ukrainy antyrosyjskiej budowanej za niemieckie pieniądze nie jest wizją nową, znamy ją co najmniej od czasów przed pokojem brzeskim, znaliśmy ją i w 1919-20 i później, kiedy "komiwojażer” wybierał się na Moskwę. Szczegółową analizę tej problematyki przeprowadził Roman Dmowski w książce "Świat powojenny i Polska”. Polska w tym układzie, tak jak i przed wojną, nie dysponująca pieniędzmi, odegra rolę pożytecznego idioty, środka do celu, który będzie potrzebny do czasu. Polskie gadki o wolności waszej i naszej nigdy nie robiły, nie robią i nie będą robić wrażenia, a jak przyjdzie co do czego, kraj, który poza naiwnymi hasełkami nie ma nic do zaoferowania, potraktuje się jak w Brześciu czy w Jałcie. Na dzień dzisiejszy pan Wóycicki zapowiada dwie najistotniejsze rzeczy – polskie zaangażowanie w sprawy Ukrainy za niemieckie w istocie pieniądze (niemiecka prasa nie kryje wsparcia finansowego m.in. Fundacji Adenauera, związanej z rządzącą CDU, dla Witalija Kliczki i jego partii Udar) i w interesie tego państwa oraz ostateczne pogrzebanie szans na eliminację banderowszczyzny. Przy okazji, mówiąc to, co mówi o nacjonalistach ukraińskich, potwierdza istnienie zachodniego parasola bezpieczeństwa nad tą grupą polityczną. Podkreślmy to wyraźnie – w XXI wieku można odwoływać się wprost do szowinizmu z lat 30-tych i 40-tych XX wieku, można odwoływać się wprost do tradycji organizacji OUN/UPA mającej na sumieniu ludobójstwo, można odwoływać się do patrona tychże szowinistów Stepana Bandery i nic się nie dzieje – wystarczy być po właściwej stronie – i już nie protestuje rząd USA, rząd niemiecki, rząd izraelski, co najwyżej jacyś nie rozumiejący ducha czasów polscy Kresowianie, czy równie nie zorientowani niektórzy Żydzi. Ten parasol ochronny ma swoją tradycję. Dwaj czołowi szowiniści ukraińscy, Stepan Bandera i Mykoła Łebed, znajdowali się po wojnie pod opieką służb odpowiednio brytyjskich i niemieckich oraz amerykańskich. Bandera, jako niereformowalny terrorysta został spisany na straty. Ale w uładzonej wersji łebedowskiej nacjonalizm ukraiński przetrwał, został na nowo zaszczepiony na Ukrainie, odrodził się i od 20 lat wychowuje zastępy nowych sił, a dziś, z pomocą przyjaciół i politycznie nieprzytomnej Polski, sięga po realną władzę. Nawet jeżeli jeszcze tym razem władzy bezpośredniej nie obejmie, to i tak będzie to jego kolejny sukces na fali wznoszącej.

Zaangażowanie i pomoc niemiecka zbiega się z wciąż żywym planem okrążenia Rosji przez amerykańskich wasali i amerykańskie instalacje wojskowe, autorstwa mesjanistycznych neokonserwatystów. Prof. Bronisław Łagowski (w Przeglądzie nr 48 z 2013 r.) analizując co może stać się dalej z Ukrainą, po zwycięstwie sił "demokratycznych” i np. pojawieniu się pomysłu włączenia jej do NATO pisze:"Formacja polityczna, która panuje nad Polską – nie tylko rządzi, ale i panuje – wszystkie kwestie rozpatruje pod kątem podtrzymywania wrogości wobec Rosji. Wydaje się im, że w tym zbożnym dziele Ameryka jest ich sojusznikiem. Andrew Wilson w znakomitej książce pt. "Ukraińcy” pisze m.in.: "Wielu Amerykanów nadal nie ma zaufania do Moskwy i dąży do zmodyfikowanej powojennej strategii powstrzymywania (…). W tej wizji Ukraina byłaby jednym z państw frontowych, nowym graczem występującym w barwach (…) atlantyckiego globalizmu”. (…) Tymczasem Ukraina w NATO z przeznaczeniem kraju frontowego (wyrażenie implikujące wojnę, i o to chodzi) postawi przed Polakami kwestię: umierać za Sewastopol?” Jeżeli na skutek uprawianej w ostatnich latach romantyczno-przygodowej wizji najgorszych naszych klęsk w historii, z powstaniem warszawskim na czele, pojawiają się takie postawy młodzieży – i tu znów posłużę się przykładem prof. Łagowskiego (Przegląd nr 4 z 2014 r.), który słyszał "o dziewczynie, która po zwiedzeniu Muzeum Powstania Warszawskiego rozegzaltowana mówiła do rodziców: marzę o tym, żeby zginąć w kanale w czasie powstania!” - to mamy się czego bać.

Adam Śmiech
 
za:http://www.jednodniowka.pl/news.php?readmore=486
Views: 681 | Added by: lesnoy | Rating: 0.0/0
Total comments: 0
avatar

Log In

Search

Calendar

Entries archive

Site friends

  • Create a free website
  • uCoz Community
  • uCoz Textbook
  • Video Tutorials
  • Official Templates Store
  • Best Websites Examples




  •   «EUROPE»

      «AMERICA»

      «POLSKA»

      «РОССИЯ»

      «CHINA»

      «ON FACEBOOK»