Armáda Života     Армия Жизни     Life Army

Our poll

Rate my site
Total of answers: 20

Statistics


Total online: 2
Guests: 2
Users: 0

Flag Counter
Home » 2014 » May » 20 » AZOTOWE CUDA
3:09 PM
AZOTOWE CUDA
20 maja 2014
Opublikowano wyniki finansowe Grupy Azoty za I kwartał 2014 roku. W przeciwieństwie do fatalnych za poprzedni kwartał oraz wbrew oczekiwaniom analityków, wyniki za I kwartał okazały się zaskakująco dobre. Spowodowało gwałtowny wzrost kursów giełdowych: o 7% w ciągu jednego dnia (15 maja) i 21% w ciągu tygodnia. Cud! Powyższe dane na pewno robią wrażenie, jednak na tle fatalnych wskaźników za poprzedni kwartał wydają się …. aż nieprawdopodobne. Nawet mając na uwadze określoną cykliczność biznesu, skok o 300 mln złotych w wynikach za I kwartał jest cudem. A te w biznesie, przynajmniej chemicznym, nie zdarzają się. Analityk ING Adam Milewicz stwierdził, że „firma osiągnęła wyższe niż się spodziewano wyniki w sektorze chemicznym – alkoholi OXO, melaminy i plastyfikatorów”. Podkreślił także, że „osiągnięto je poprzez zwiększenie wielkości sprzedaży”. Łukasz Prokopiuk, analityk Domu Maklerskiego IDMSA także wysoko ocenił wyniki Grupy za I kwartał 2014 roku. Zaznaczył jednak, że „finansowy strumień nie jest tak wartki jak w zeszłym roku” i generalnie wyniki są gorsze w porównaniu z zeszłym rokiem. Na konferencji poświęconej wynikom finansowym I kwartału 2014 roku, dyrektor finansowy Grupy - Andrzej Skolmowski oświadczył, że skorygowany wskaźnik EBITDA w 2014 roku powinien oscylować w granicach 800 mln złotych. Założenie niezwykle ambitne, a przy tym wątpliwe. Zwłaszcza mając na uwadze fakt, że wskaźnik rentowności EBIDTA Grupy Azoty spadał na przestrzeni ostatnich czterech lat z 27% w 2010 roku do 7,5% w 2013 roku, a sytuacja na rynku nawozów mineralnych jest dość skomplikowana – mówiąc bardzo delikatnie. Deklaracja ta brzmi więc jak zapowiedź kolejnego cudu… Cudy mają do siebie to, że nie można ich wytłumaczyć racjonalnie. Kierownictwo holdingu nie raczyło opublikować ogólnego sprawozdania rocznego za miniony, 2013 r. (są jedynie wymagane – kwartalne), brak także danych o wielkości produkcji. Nie opublikowano również tradycyjnego sprawozdania marketingowego, analizującego sytuację rynkową – nie wiadomo więc na czym ta wiara w cud się opiera… Nic dziwnego: tylko ignorowanie obecnej sytuacji rynkowej i dynamiki rozwoju firmy w ciągu ostatnich lat, może pozwolić na gołosłowne obietnice osiągnięcia tak wysokiego wskaźnika EBITDA w 2014 roku. Dość wątpliwe dane sprawozdawcze, skoki giełdowe i polityka braku transparentności budzą niepokój o prawdziwą sytuację Grupy Azoty oraz słuszność kierunku rozwoju, który obrała. Brak pełnych danych powoduje, że nie można władzom Grupy zarzucić stosowania kreatywnej księgowości. Mamy więc cud i pozostaje tylko w niego wierzyć. Samoistnie rodzi się jednak pytanie, czy nie jest to cud „na zamówienie”? Przemysł chemiczny zaliczany jest do segmentu gospodarki o znaczeniu strategicznym dla państwa. Z jednej strony chodzi o możliwości podjęcia produkcji „specjalnej” w sytuacji szczególnego zagrożenia (np. wojna), z drugiej o surowiec wykorzystywany w produkcji. Głównym z nich jest gaz. W sytuacji zaostrzającego się konfliktu na Ukrainie, coraz częściej pojawiają się obawy o możliwość zawieszenia tranzytu tego surowca przez ten kraj. W praktyce spowodowałoby to zmniejszenie dostaw gazu z Rosji do państw Europy Zachodniej, w tym Polski. Miedzy innymi dlatego Zachód kupuje ten surowiec na zapas zapełniając swe zbiorniki. Gdyby sytuacja taka miała miejsce, głównym przegranym będą zakłady chemiczne. Fakt ten jednak zdaje się być bez znaczenia dla kierownictwa Grupy Azoty. Miał być cud? – proszę bardzo, jest. Azoty stały się też przedsiębiorstwem nie tylko o znaczeniu strategicznym, ale i politycznym. Dzieje się tak od 2 lat. W pierwszej połowie 2012 r. rosyjski koncern chemiczny ACRON wystąpił z propozycją kupna 66 procent akcji polskiej spółki. Zarząd Azotów zaapelował wówczas do akcjonariuszy by nie odpowiadali na to wezwanie, ponieważ jest to próba wrogiego przejęcia. Pomysł był celny, bo hasło „Ruscy idą!” zawsze wywoływało w Polakach zdrowy odruch paniki. Rozpętała się prawdziwa histeria. W jej rezultacie Rosjanie stali się posiadaczami zaledwie 15,34 % akcji Grupy Azoty. Są jednak największym - obok Skarbu Państwa (33 % akcji), udziałowcem Spółki. Nie mają jednak nawet swojego przedstawiciela w radzie nadzorczej. O zarządzie holdingu nie ma nawet co wspominać. Nie mają więc wpływu na kierunki rozwoju firmy, której są współwłaścicielem. Ma za to na nie wpływ kierownictwo Grupy. I nie da się oprzeć wrażeniu, że robi wszystko by w strategii rozwoju eliminować swojego współudziałowca. Byłoby dobrze, gdyby Azoty miały dostęp do taniego gazu ziemnego oraz fosforanów i amoniaku. Takimi surowcami dysponuje koncern ACRON i zapewne chętnie sprzedawałby je do Polski. Grupa Azoty mogłaby też wykorzystać koncentrat apatytowy wydobywany przez Rosjan ze złoża Olenij Ruczej w obwodzie murmańskim. Woli jednak samodzielnie wydobywać je…. w Afryce, ściślej zaś mówiąc, w Senegalu. Nie próbują też wykorzystywać Rosjan do poszerzenia własnych rynków zbytu, ani wdrażania nowych technologii. W świetle przytoczonych faktów i obserwacji, uzasadnioną wydaje się teza, że finansowy cud Grupy Azoty jest cudem politycznym. Cudem na potrzeby wizerunkowe rządu mającego zdać test popularności w wyborach do parlamentu UE. A faktyczny interes ekonomiczny? A kogo to interesuje? Miał być cud? – jest. Przynajmniej do wyborów.
Cyprian Darczewski
Views: 790 | Added by: soloma2011 | Rating: 4.0/1
Total comments: 0
avatar

Log In

Search

Calendar

Entries archive

Site friends

  • Create a free website
  • uCoz Community
  • uCoz Textbook
  • Video Tutorials
  • Official Templates Store
  • Best Websites Examples




  •   «EUROPE»

      «AMERICA»

      «POLSKA»

      «РОССИЯ»

      «CHINA»

      «ON FACEBOOK»